piątek, 4 maja 2012

Pracowity miesiąc.

Znów nie było mnie dość długo, ale mam kilka argumentów na swoją obronę! Po pierwsze jak dobrze wiecie były egzaminy gimnazjalne do których przystępowałam i z nimi związany był stres, a po drugie codziennie z Amoorem wieczorem wychodzę na co najmniej kilka godzin pograć w piłkę ( pozdrawiam Grzesia ;D ) , pobawić się piłką a potem po prostu pospacerować. Jeździmy też rowerkiem. I czasem nawet zrobię kilka fotek i mam Wam nawet co pokazać :)


W ostatnią niedzielę towarzyszył mi mój bratanek Kuba, którego uczę jak postępować z psami, bo sam niedługo ma dostać Cavalier King Charles Spaniela. Przez ostatni miesiąc pomagałam im też wybrać rasę idealną dla małych dzieci i brata pedanta. CKCS jest idealny. A więc Kuba jako psi przewodnik sprawdzał się dość dobrze jak na 6 letnie dziecko. Co prawda ciężko mu było panować nad emocjami, ale się starał. I mam też kilka zdjęć.









W poniedziałek wybrałam się jak zwykle z Amoorem na bierznie i popatrzeć jak chłopacy grają w piłkę. No i zrekompensować obiecane Frugo ;). Potem dołączyła się Julka z Malagą ( psem w typie labradora - jest mieszańcem ), więc Amoor miał się z kim wyhasać.









A dziś udało nam się załapać na mecz naszych kochanych trampkarzy, oczywiście wzięłam Amoora bo to największy fan piłki nożnej jakiego znam! I w przerwie sami pograliśmy w piłkę. Amoor może być przyszłością i nadzieją dla naszej drużyny ;D I może zauważycie różnice bo ostatnio postanowiłam przyciąć trochę Amoora. Nie ma włosów 'na klacie' i głowa też nabrała jakiegoś ładnego kształtu..













I teraz taka ogólna informacja.. Od dnia 6 do 10 maja lecę do Szwecji i post najprawdopodobniej będzie dopiero za tydzień lub jeszcze później. A więc od razu wszystkich przepraszam i pozdrawiam :)