niedziela, 8 stycznia 2012

Podsumowanie.

Na samym początku posta chciałabym przeprosić wszystkich czytających za to, ze tak długo nie pisałam. Ale czasu nie było tyle nauki i wszystkiego a ja nie lubię pisać krótkich, bezsensownych postów. Dlatego dziś będzie trochę dłuższy post podsumowujący naszą prace w 2011 roku. Ale także oblicze miesięczny koszt utrzymania białasa i to ile kosztują poszczególne psie hobby które uprawiamy. Wspomnę też o naszych treningach i dalszych planach.


A więc może zacznijmy od najważniejszego. Czyli tego co dokonaliśmy od 14 lutego 2011 roku, gdy Amoor do nas trafił, aż do 8.01.2012. W sumie dokonaliśmy mało. Mój pies nie jest tak ułożony jak większość, psów z reklamy które przybiegają na każde zawołanie lub po spacerku grzecznie chcą myć łapy a potem czekają w jednym miejscu jak wyschną. O nie.. Amoor to totalne przeciwieństwo tego. Choć nie mogę powiedzieć, że jest wychowany źle.. Po prostu on jest hmmm, oryginalny. Dużo rzeczy robi mi na przekór, ale słucha się mnie. Jeszcze nigdy nie miałam sytuacji żeby zwiał i nie wrócił albo uciekł. Mamy małe kłopoty z chodzeniem przy nodze, ale ćwiczymy, ćwiczymy.. Młody jest chętny do pracy tylko ja jestem leniwa. W dodatku będę pisała o pomoc do psiego behawiorysty. Chce, aby dał mi parę cennych wskazówek i powiedział jak stymulować emocje i radzić sobie z psem. I strasznie ciekawi mnie praca behawiorysty. Chciałabym zobaczyć jak to wszystko przebiega.



Skoro już podsumowałam naszą prawie całoroczną prace przyszła pora na obliczenie miesięcznych kosztów utrzymania mojego psa. Na pewno u każdego będą te koszty inne bo każdy pies jest inny. Ale zawsze można się zasugerować że około tyle będzie to kosztować.
Jedzenie - Amoor przez miesiąc zje 1 kg karmy Wolfsblut. Ta karma kosztuje 80 zł za 2 kg więc za 1 kg będzie 40 zł. W dodatku w zimę dostawał gotowane jedzenie a na okres letni je surowe. Czyli cena jednego posiłku do ok. 3 zł ( posiłek zawiera mięso często szynkę, łopatkę, karkówkę lub wołowinę bo niestety biały nie może jeść kurczaka, warzywa i ryż lub makaron ). Mnożymy to razy 30 i wychodzi 90 zł.
Higiena - ale to ładnie nazwałam haha xd A więc nie licząc przeróżnych szczotek gdzieś raz na pół roku kupuje mu szampon i odżywkę więc koszt to około 100 zł, pastę 10 zł, odświeżacz sierści 30 zł. Razem to 140 zł. Dzielimy to na 6 to ok. 24 zł.
Zabawki, smakołyki - wiadomo, że naszym psom też należy się 'małe co nieco'. My wydajemy około 30 zł na miesiąc na smaki i 10-15 zł na zabawki.
Inne - do 'innych' zaliczam wizyty do weterynarza, fryzjera, dyski do frisbee, smycz, obrożę. Załóżmy ze roczny koszt wizyty u weterynarza to jakieś 120zł. Czasem więcej czasem mniej, ale około. A więc 10 zł miesięcznie. Do fryzjera jeździmy co jakieś 2-3 miesiące i płacimy 80 zł za wizytę czyli 20 zł miesięcznie. Frisbee kupowaliśmy już dawno temu i się trzymają a więc będzie to wydatek 10 zł miesięcznie. Obroże kupiłam mu w sierpniu i trzyma się i sprawuje dobrze. Ze smyczami tak samo. Więc to wydatek jakiś 20 zł miesięcznie.
Podsumowując utrzymanie mojego białasa przez miesiąc wynosi jakieś ok. 260 zł miesięcznie. Dość sporo jak na tak małego psa, ale każdy pies ma inne potrzeby i każdy inaczej traktuje swoje psy. Ja biorąc do domu psa wiedziałam, że nie jest to tanie 'hobby', ale na razie nie przeszkadza to mi ani moim rodzicom ;)


A teraz pewnie najbardziej interesująca część, czyli jak Amoorowi idzie frisbee. W sumie zawiesiliśmy na razie treningi ze względu na pogodę. Jest wprost okropna. Wszędzie błoto i w dodatku jest strasznie zimno. Na razie gramy tylko w piłkę przed domem. Ale od 14 mam ferie więc zaczynamy ostro trenować i kombinuje z kolejnym filmikiem! Dużych postępów nie ma, ale zawsze coś. Ćwiczymy technikę skoku i skaczemy ze wszystkiego co się da i na co się da. Łapanie różnych przedmiotów w powietrzu też udoskonalamy. Lepiej łapie mu się miśki niż hantel. Choć to drugie też łapie. Jestem z niego dumna. A agility nie trenowaliśmy jakoś od wakacji. Jakoś nie chce mi się taszczyć na stadion tych wszystkich stacjonat. Ale od wiosny będą one zostawać na stadionie w szatni. No i tata musi mi zrobić więcej przeszkód bo co to za radość ciągle przeskakiwać przez te 3 hopki? No właśnie trochę to monotonne...


Ah muszę się wam pochwalić. Ostatnio był u nas pan który ma hodowle Owczarków Niemieckich i jest fanatykiem Westów i wprost nie mógł nadziwić się Amoorasem. Stwierdził, że jest to chyba najpiękniejszy WHWT jakiego widział. Ma ładną, zadbaną sierść, postawę i jest dobrze umięśniony i nie za gruby jak większość psów tej rasy. Ja mam trochę odmienne zdanie, ale cóż ;) No i będę już kończyć post. W następnym pokaże Wam sztuczkę której nauczyłam Amoora w sumie przez przypadek, ale jest bardzo zabawna ;D No i było by to na tyle :)
Pozdrawiamy!

14 komentarzy:

  1. Ja też przeważnie wydaję tyle na Gustawa , ale on zjada 7,5kg karmy w 2 miesiące o.O Na pewno frisbee idzie wam świetnie , czekam na filmik:)
    Haha , już nie mogę się doczekać tej nowej sztuczki :D Zdjęcia jak zwykle cudowne.Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślałam, że to yorki są bardziej kosztowne bo ja na mojego Maklera wydaję jakieś 50zł miesięcznie.
    Choć czasem więcej a czasem zaledwie 5zł (w grudniu tyle zapłaciłam bo same przysmaki kupiłam xd).
    Nie mogę doczekać się filmiku z waszych treningów :D
    Powodzenia w sportach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajnie że się w koncu odezwałaś. Śliczne te zdjęcia. Czekam na filmik i na zdjęcie z tej sztyczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie na pewno większość pieniędzy na Amoora dają rodzice ;)
    u mnie jest tak samo :)
    Nie narzekaj na swojego psa!!! :-)
    Głaski dla białasa,
    Alicja&Hexa

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że wreszcie coś napisałaś!
    Nie mogę się doczekać filmiku^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czy potrafię obliczyć ile wydaje miesięcznie na moją sunie, to bardzo zróżnicowane kwoty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny blog :) Super post. Kocham westy, a Amoor jest uroczy ;* Zabieram się od czytania wszystkich postów od początku do końca. :)Dodałam się do obserwatorów i dodałam twojego bloga u mnie na blogu po lewej stronie, będę was odwiedzać za każdym postem, komci nie zabraknie. Liczę na rewanż ;]Śliczne robisz zdj. :) Podziwiam.:D Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdjęcia super:)
    Gratuluję takiego przysłodzenia od hodowczyni :P
    Amoor jest rzeczywiście ładny ^.^

    OdpowiedzUsuń
  9. O to nie taki tani ten wasz psiak :D

    Ale chyba warto wydać tyle kasy , dla tekiego małego przyjaciela :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ojć Amoor jest naprawdę słodziak:)
    zakochałam sie w nim<33
    hehe
    Najlepszego!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Rusz wreszcie swoje 4 litery i napisz nam posta. Nareszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczny psiaczekkk.
    Super focie.
    Wow ostatnio pisałaś w styczniu a jest już marzec! Rekord.
    Pozdrowienia i buziaki dla Amoora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Super blog zdjęcia i post !:)
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas!
    Ps:Dodaje sie do obserwatorów i licze na to samo !.
    Dropsikowa.

    OdpowiedzUsuń