Dziwny ten tytuł co nie ? Ale jak prawdziwy -,- . Dziś ja i Amoor mieliśmy lenia . Nie wiem czy białas załapałam ode mnie doła czy jak , ale nie chciało mu się NIC robić . Gdy wyszliśmy na dwór , ja rozłożyłam tor Amoor wolał sobie poleżeć . Żadne smaki , ani nic nie chciały zwabić go na tor . W dodatku wymyśliłam jakąś nową przeszkodę której na początku się bał . Dobra rozłożyłam tor pora na Amoora . A wiec go wołam . On się na mnie patrzy jakbym była jakimś UFO . Od razu czuję , że to będzie trudne i nie mogę się skupić , aby emanować energią pozytywnie asertywną . Dziesięć wdechów i wydechów wołam go drugi raz . Nic . Wybucham . Trenowanie z dzisiejszym humorem to był chyba jednak zły pomysł . Siadam i nagle przełom w moim życiu . Nie ma tak łatwo ! idę do domu po nasza piłkę do aportu i smycz . Wróciłam , złapałam Amoora na smycz i zaczynamy . Przeszkoda - nagroda , przeszkoda - nagroda . . I tak w kółko . Ale Amoor robił to tak flegmatycznie , że po kilku razach przenieśliśmy się na aport . Przyniósł może , dwa , trzy razy i już mu się nie chciało . Cóż nie ma co się męczyć wracamy do domu . Pies padł i śpi .




Chociaż komputer zaczął czytać zdjęcia mego nieogarniętego psa . Na szczęście we wtorek jedziemy do groomera .
Zapraszam Was również na mój drugi blog :
http://swiatwedlugstyski.blogspot.com/
Hehe xD
OdpowiedzUsuńMój Guciu też tak ma,czasami też zastanawiam się czy wyglądam jak UFO:D
Mój w ogóle nie potrafi aportować.
Amooras jaki zarośnięty,niczym Gutek:)
Jaki ogon ma xD
My też we wtorek do groomera:)
Pozdrawiamy.
Makler też ma takie momenty, że nic mu się nie chce:p
OdpowiedzUsuńA czasami rozpiera mnie duma gdy widzę jak ochoczo wariuje^^
A my do groomera się nie wybieramy jeszcze spory czas, trzeba zapuścić te kudły trochę;D Ostatnio byliśmy w czerwcu ale jeszcze nie urosły tak jak trzeba.
Świetne zdj ! ;DD
OdpowiedzUsuńHe he Amoorek ;]]
Na pewno mu jest za gorąco . Pewnie po trymowaniu odżyję :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjecia
Emanowanie energią pozytywnie asertywną ? Co ty się, Milana naoglądałaś ? :D :D
OdpowiedzUsuńHaha, mój ma tak na codzień :P Nie dałabyś z nim rady ;D Jak coś robi - to aż miło patrzeć, jednak częściej nie chce mu się niiic :D
śliczny piesek! ;d
OdpowiedzUsuńBayoo - Tak tata kupił mi książkę bo stwierdził , że nasz pies jest nie wychowany XD
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i dużo ona w moje życie nie wniosła o,O
Dziwnie to brzmi . Leniwy terrier , Amoor ?!
OdpowiedzUsuńWestie ? Leniwy ?Dziwne. No niestety u mnie jest to samo . Są dni że Bejka ma w dupie owsiki . Nie może usiedzieć na miejscu . Ale jak jej się coś nie chce , to koniec , masakra.
Fajne zdjęcia :)
Pozdrawiam ! I zapraszam na mój blog ( mile widziane komentarze ) nowy post :D
On jest na prawdę cudny.
OdpowiedzUsuńLeniuszek malutki :] Zupełnie jak mój Gaguś :)
OdpowiedzUsuńMożesz w wolnej chwilce zerknąć na mojego blooczka ,ale dopiero zaczynam więc najlepszy nie jest :)
http://gaguniekterrierek.blogspot.com/
O znam to ,aż za dobrze nas też czasem taki okropny leń dopada ,że tylko na łóżku leżymy. :)
OdpowiedzUsuńAle ten Amoor urósł!!!
U nas nowy post :)
OdpowiedzUsuń